Strony

piątek, 9 października 2020

Fugou Keiji: Balance: Unlimited [recenzja]

 Czyli pieniądze to (nie) wszystko

    Fugou Keijii jest kolejnym tytułem, który moją uwagę przyciągnął w zasadzie przez przypadek — pewnego dnia spokojnie przeglądałam Twittera aż tu nagle natknęłam się na informację, że Mamoru Miyano będzie udzielał głosu jednej z głównych postaci w tym anime. A co tu dużo mówić, jest to po prostu mój ulubiony aktor głosowy. Podekscytowana tą nowiną, wyszukałam informacje na temat tejże produkcji i — stwierdziwszy, że zapowiada się ciekawie — postanowiłam ją obejrzeć, gdy tylko się ukaże.

Tytuł: 富豪刑事 Balance:UNLIMITED / Fugou Keiji: Balance: Unlimited / The Millionaire Detective – Balance: UNLIMITED
Liczba odcinków: 11
Premiera: wiosna 2020*
Studio: CloverWorks
Pierwowzór: powieść (Yasutaka Tsutsui — Fugou Keiji)
Gatunek: tajemnica, komedia, policyjne
Kategoria wiekowa: 13+
[powyższe informacje pochodzą ze strony MyAnimeList]
*pierwsze dwa odcinki zgodnie z zapowiedzią ukazały się wiosną tego roku, jednakże dalsza emisja z powodu pandemii koronawirusa została przełożona na sezon letni
Zapowiedź:



Opis: Haru Katou jest policjantem, który traktuje swoją pracę bardzo poważnie, a sprawiedliwość ceni sobie ponad wszystko. Jego cierpliwość zostaje wystawiona na próbę, kiedy pewnego dnia na jego drodze staje Daisuke Kanbe — obrzydliwie bogaty mężczyzna, wierzący, że wszystko można załatwić dzięki odpowiedniej sumie pieniędzy. Okazuje się, że chociaż są swoimi przeciwieństwami, muszą nauczyć się współpracować, by rozwiązać czekające na nich sprawy.

    Szybko okazało się, że Fugou Keiji spełnia moje oczekiwania i jest tak dobre, jak się zapowiadało. Byłam bardzo zadowolona, że zdecydowałam się je obejrzeć (o, dzięki ci, Mamoru Miyano).
    Zacznijmy od strony bardziej technicznej — mamy tu do czynienia z ładną animacją, zarówno w samych odcinkach, jak i w openingu oraz endingu, którym dodatkowo nadano ciekawy styl. Oba utwory wpadły mi również w ucho — choć co prawda nie od razu, musiałam posłuchać ich kilka razy. Potem już jednak zawitały do grona piosenek na jednej z moich playlist. Poniżej zamieszczam oba utwory:

[opening: SixTONES — NAVIGATOR]

[ending: OKAMOTO'S — Welcome My Friend]

        Jeśli chodzi o pozostałą część ścieżki dźwiękowej to nie zwróciła za bardzo mojej uwagi.
       Za to kolejnym interesującymi posunięciami twórców tego anime było nadanie odcinkom tytułów będących rzeczywistymi cytatami dotyczącymi pieniędzy oraz umieszczanie pod koniec odcinków (a także w ich trakcie) informacji z podliczeniem kosztów poniesionych przez Daisuke Kanbe w danej akcji.
       Co się tyczy doboru aktorów głosowych — z oczywistych względów uznaję, że twórcy wykonali pod tym względem kawał dobrej roboty. I nie chodzi mi tutaj tylko o obsadzenie Mamoru Miyano w roli Haru, ale też o Yuusuke Oonukiego w roli Daisuke czy Junyę Enokiego jako Hoshino.
      Głównych bohaterów w Fugou Keijii mamy dwóch — są nimi oczywiście Daisuke oraz Haru. Jak już wspomniałam o tym w opisie znajdującym się nieco wyżej, trudniej byłoby dobrać bardziej do siebie niepasujących partnerów zawodowych. Ich podejście do pracy czy nawet samego życia różni się od siebie diametralnie, a co za tym idzie, początkowo ich współpraca wydaje się skazana na porażkę.  (Ale ostrzegę was, nie ulegajcie w tym przypadku złudzeniu — to, że Daisuke wierzy w potęgę pieniądza wcale nie czyni z niego kiepskiego detektywa. Przekonacie się o tym podczas oglądania). Na szczęście w miarę upływu czasu i rozwiązywania kolejnych spraw zaczynają się ze sobą oswajać i ich relacja ulega wyraźnej poprawie. Okazują sobie zaufanie i, jak mi się wydaje, w pewnym momencie zaczynają działać razem z własnej woli. Moim zdaniem twórcy mogliby nawet bardziej skupić się na ich relacji, aby umożliwić widzom lepsze zaobserwowanie zachodzących w niej zmiany.
     Pozostałym postaciom nie poświęcono zbyt dużo uwagi, ale może nie powinno to dziwić ze względu na niewielką liczbę odcinków, a więc i okazji do tego, a także ze względu na to, że ich role w fabule były dosyć ograniczone. Mimo to, były to postacie raczej łatwe do polubienia i w miarę możliwości zróżnicowane. Żałuję jednak, że tak niewiele dowiedzieliśmy się na temat Suzue Kanbe — postaci dosyć istotnej. Ostatecznie nie wyjaśniono nawet, kim ona tak właściwie jest dla Daisuke. Sądzę, że ten wątek mógłby zostać lepiej dopracowany — chyba że twórcy mają jeszcze jakieś plany w tym zakresie. Byłabym jak najbardziej za. 
      Pierwsze odcinki Fugou Keijii wydawały się niepozorne. Przedstawiały początek znajomości Haru i Daisuke, a także kilka ich pierwszych spraw, niepowiązanych ze sobą (z pośród nich najbardziej podobał mi się odcinek 4 — był tak uroczy i zabawny, że oglądałam go z uśmiechem na ustach). Wszystko zaczyna się zmieniać od 5 odcinka, kiedy fabuła zwraca się wreszcie w kierunku głównego problemu. W kolejnych odcinkach widzowie dowiadują się więcej na temat przeszłości obu bohaterów i poznają kierujące nimi pobudki. Im dalej w las, tym robi się ciekawiej, a sama akcja nieco się komplikuje, by następnie rozwiązać się w finale. I znowu muszę tu pochwalić twórców, tym razem za bardzo zgrabne, dopracowane zakończenie. Sensownie zamyka ono serię, dając odpowiedzi na większość pytań, które mogły zrodzić się w trakcie oglądania poprzednich odcinków. Dodatkowo, wykorzystano w nim motyw, który osobiście bardzo lubię, czyli nawiązanie do samego początku historii. Lecz chociaż było ono tak dobre, to nie pogardziłabym kontynuacją — czy to w formie dodatkowego odcinka, filmu, czy drugiego sezonu. Szczególnie, jeżeli dotyczyłaby ona tych wątków, które nie do końca zostały wyjaśnione.
    Ogólnie rzecz ujmując — serdecznie polecam ten tytuł!



3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam~
    Tak, w końcu mogę się wypowiedzieć na temat anime, które obejrzałam niecałe dwa tygodnie temu! ^.^ Fugou Keiji: Balance: Unlimited to jedno z lepszych anime jakie oglądałam. Obejrzałam je ze względu na interesującą fabułę oraz tematykę. Zgodzę się z tobą, że pierwsze odcinki to takie wprowadzenie, oswojenie się z bohaterami, lecz im dalej tym lepiej. Jeśli mam być szczera nie spodziewałam się takiego finału. Animacja, piosenki są świetne. W przeciwieństwie do ciebie opening od razu skradł moje serce, zaś potem się przekonałam do endingu. Mnie też nie porwała ścieżka dźwiękowa, ale w serii nie za wiele jej było. Czyli nie tylko ja zwróciłam uwagę na te fantastyczne cytaty w środku odcinka? <3
    Osobiście uważam, że my Polacy i Japończycy mamy najlepszych aktorów dubbingowych na świecie ♥ Totalnie moje serce skradła cała postać Daisuke *.* Począwszy od jego wyglądu, głosu a kończąc na charakterze. Haru był naprawdę zabawny <3 Także moją uwagę przykuł Pan Chо̄suke Nakamoto. Twórcy świetnie ukazali jego historię i postać(Na dodatek czytał go Akira Kamiya, więc wszystko jasne) Podobno Suzue jest krewną Daisuke, lecz po openingu wydawało mi się, że to jego żona( podobna w mandze jest, ale tego do końca nie wiem, ale jest też okropnie do niego podobna).
    Ja też jestem jak najbardziej za kontynuacją bądź odcinkiem specjalnym!
    Cóż, życzę ci dużo zdrowia, mnóstwa weny, chęci do nauki, czasu na oglądanie anime i przede wszystkim zdrowia (żebyś nie udusiła się w masce XD Ja nie wiem czy dam radę w tym wytrzymać T.T)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Daisuke sam powiedział, że Suzue nie jest jego żoną, tylko właśnie krewną. Ale wciąż nie wiadomo, krewną jakiego stopnia. Z tego, co się orientuję, wspomniana przez Ciebie manga jest adaptacją powieści "Fugou Keiji" i obie z nich nie mają wiele wspólnego z "Fugou Keiji: Balance: Unlimited", więc nie polegałabym na informacjach, które z nich pochodzą.
      Mi akurat maseczki jakoś szczególnie nie przeszkadzają, a poza tym lepiej nawet trochę się z nimi pomęczyć, niż zwiększyć ryzyko zachorowania. W każdym razie, dziękuję i również życzę Ci wszystkiego dobrego! Trzymaj się cieplutko i uważaj na siebie! ♥

      Usuń